Festiwal Jimek Plus, który wypełnił Gliwicką Arenę doskonałą muzyką, nie ma prawa zniknąć z festiwalowej mapy, każdego, kto kocha genialnie dobrane dźwięki. Kiedy usłyszałam o tym, że Jimek organizuje festiwal, nie miałam wątpliwości, że to będzie festiwal, który zostanie dopięty na ostatni guzik. Nie pomyliłam się! Muzyczny i organizacyjny sztos. Dwa dni wypełnione doskonałą muzyką, oryginalnymi aranżacjami i genialną atmosferą.

Jeśli ktokolwiek uważa, że połączenie muzyki symfonicznej z rapem się nie uda, jest w błędzie. Fenomenalnie połączył to Radzimir Dębski „Jimek” wraz z takim artystami jak Kaliber 44, Miuosh czy legenda amerykańskiego hip-hopu i zdobywca nagrody Grammy Pharoahe Monch.

Festiwal muzycznych różnorodności

Na Festiwal Jimek Plus zostali również zaproszeni artyści, którzy zapewnili publiczności dużo gorących rytmów, należeli do nich Bokanté, grupa utworzona przez Michaela League, założyciela Snarky Puppy, The KutiMangoes, jeden z najlepszych afro-jazzowych zespołów z Danii, muzycy z Bolonii prezentujący latino-funkową mieszankę –Rumba de Bodas oraz znakomity senegalski gitarzysta basowy i wokalista Alune Wade z zespołem.

Polska scena

Poza doskonałymi wykonawcami z zagranicy, na scenie pojawili się artyści z Polski. Poza Kalibrem 44 i Miuoshu, o których wspominałam wcześniej wystąpił zespół The Dumplings, do doskonale znanych Justyny Święs i Jakuba Karasia dołączył perkusista. Drugiego dnia wystąpił Krzysztof Zalewski. Nie można oczywiście pominąć ponad 60 artystów orkiestry symfonicznej, którzy bezbłędnie zagrali, każdy z utworów.

Radzimir Dębski Jimek to prawdopodobnie najbardziej utalentowany kompozytor muzyki młodego pokolenia. Ma w swoim dorobku oryginalne symfoniczne opracowania muzyki hip-hopowej oraz utwory symfoniczne. Jest laureatem nagrody Orła przyznawanej przez Polską Akademię Filmową za muzykę do filmu ,,Sztuka Kochania”. W tym roku otrzymał również prestiżową, sygnowaną nazwiskiem Krzysztofa Komedy nagrodę za muzykę do filmu ,,Atak paniki”. A jak się okazało podczas Gliwickiego festiwalu, również świetny organizator.

Festiwal Jimek Plus to niewątpliwie fenomen. Idea tego festiwalu to niejako kontynuacja pomysłu koncertów z plusem autorstwa Krzysztofa Materny, które w ramach Gdańskiego festiwalu Solidarity of Arts spotkały się z ogromnym uznaniem publiczności.

Podsumowując: Festiwal Jimek Plus powinien stać się obowiązkowym wydarzeniem, gdy planujesz swój muzyczny rok. To był fenomenalny początek i z pewnością, wszyscy, którzy w ten weekend odwiedzili Arenę w Gliwicach, nie mają wątpliwości, że ten festiwal powinien na stałe zagościć na Śląsku.

Join the discussion 2 komentarze

  • Lisowska pisze:

    Kocham Jimka i wszystko co robi. Świetny, festiwal. Fajnie by było, gdyby za rok jimek plus też był. Takich wydarzeń nam potrzeba.

  • Marcin pisze:

    Z nagłośnieniem na The Dumplings chyba coś było nie tak ale ogólnie super. Leja świetne zdjęcia jak zawsze

Leave a Reply