Panthers Wrocław ulegli niemieckiej Frankfurt Galaxy aż 7:36. Goście niedzielnego (15.08) spotkania – rozegranego na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu – to jedna z najsilniejszych drużyn prowadzących zmagania w europejskiej lidze European League of Football.
Tak jednostronnego widowiska kibice we Wrocławiu na pewno się nie spodziewali. Frankfurt Galaxy przyjechali do Polski przygotowani w najlepszy, możliwy sposób. Już po pierwszej kwarcie było widać, że zdobycie każdego jarda dla Panter to będzie bardzo trudne zadanie. Obrona Panthers robiła, co mogła, tracąc w tym meczu dwa przyłożenia, ale trzy kolejne wpadły na konto Galaxy po przechwyconych podaniach rozgrywającego, które obrońcy zamieniali w pewne punkty.
Gdyby ktoś zapytał nas teraz, co musimy poprawić, powiedziałbym, że wszystko. W takim stylu jeszcze nie przegrywaliśmy i mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy się czuli tak, jak dzisiaj. Zostaliśmy rozpracowani przez sztab Galaxy, zawodnicy na boisku byli lepsi fizycznie, a my wyglądaliśmy momentami, jakbyśmy biegali we mgle, tracąc koncentrację, przegrywając indywidualne pojedynki i dając się zdominować. Wracamy do pracy. Nie zostaje nam nic innego – mówi Jakub Głogowski, General Manager Panthers Wrocław.